Dziewczyna pokręciła przecząco głową i otarła strumień łez biegnący po jej policzku.
-Dobrze, zatem...- Policjantka przewróciła kartkę notesu.-Czy twoja matka miała jakiś wrogów? Może był ktoś kto szczególnie za nią nie przepadał?-Spytała patrząc dziewczynie w oczy.
-Nie-wyszeptała cicho.
-Okej. Więc czy matka zachowywała się ostatnio jakoś... Dziwnie?- Zadała kolejne pytanie, coraz bardziej żałując że to ona musi pytać o to nastolatki. ''Przecież Fred sam mógł z nią pogadać" jęknęła w duchu.
-Chodziła napięta, była wściekła, a gdy tylko kończyłam lekcje przyjeżdżała pod szkołę i mnie odbierała. Miałam areszt domowy, ale to nie było dziwne. W końcu niecodziennie jest się przyprowadzanym do domu przez policję.- Uśmiechnęła się niewinnie przestając chować twarz w dłoniach.
-Policję?- Spytała wyraźnie zdziwiona. "Dlaczego Fred jej o niczym nie powiedział!?"-Coraz bardziej miała ochotę przyłożyć pięścią w twarz kolegi.
-To nic takiego- uśmiech na jej twarzy był tak niewinny że policjantka poczuła przypływ sympatii do tej dziewczyny- Mój przyjaciel i ja pomalowaliśmy tylko parę murów sprejem a policja od razu zrobiła raban.-Puff. Sympatia znikła.
-Nic takiego..-mruknęła pod nosem siedząca na przeciw kobieta.-Mam do Ciebie ostatnie pytanie, potem dam Ci spokój-.
Dziewczyna na nowo posmutniała, jednak pokiwała głową.
-Możesz podać mi numer do twojego ojca, z tego co wiem, jeszcze żyje.-Mina dziewczyny wyrażała widoczny szok połączony z żalem i nienawiścią.
-Nie mam ojca.-prawie wykrzyczała te słowa jednak szybko się opanowała i podciągnęła nogi na łóżko, oplatając je ramionami.
-Ale...- Jasmine nie pozwoliła jej dokończyć.
-On nie jest moim ojcem! Nie liczy się dla mnie. Zostawił mnie i m....amę gdy miałam dwanaście lat! Odszedł do innej wychowując jej dzieci, a mnie olał! Brzydzę się tego człowieka.- Splunęła na chusteczkę leżącą na jej pościeli.
-Jasmine. Przykro mi, uwierz- Naprawdę żal jej było tej dziewczyny, jej ojciec to totalny kretyn.-,ale musisz zamieszkać u niego tymczasowo, przynajmniej na rok. Takie jest prawo. Masz siedemnaście lat, dasz sobie radę. Proszę podaj mi ten numer.- Dziewczyna spojrzała na Policjantkę nieufnie po czym coś w niej pękło i łkając podała numer. Wiedziała że nie wygra. Z prawem w Monkirze nie miała szans wygrać. Kto by pomyślał że w tak dużym mieście, są tak ostro przestrzegane przepisy? Nie mają lepszych rzeczy do roboty?
-Dobrze, o wiadomościach powiadomię cię ok 18 więc nie wychodź z domu.- Poprosiła zamykając notatnik i wstała ruszając do drzwi.
-Pa- Wyszeptała odważnie dziewczyna, jednak policjantka zniknęła już z jej pokoju. Usłyszała delikatny trzask drzwi. Wyszła.
Jasmine przez pół dnia była przesłuchiwana, drugie pół postanowiła spędzić na sprzątaniu. Zmiotła każdy okruszek w wielkim domu, wygładziła pościele u siebie i matki, a potem szorowała kuchenne blaty.
Gdy zbliżała się osiemnasta, dziewczyna z niecierpliwością spoglądała na telefon sprzątając w jadalni.
Odkąd skończyła dwanaście lat załapała się na chorobę psychiczną która polega na obsesyjnym sprzątaniu. To było dziwne, jednak wszystko zawdzięczała ojcu. A teraz miała się wyprowadzić do człowieka z którym nie miała kontaktu od pięciu lat!
-Wspaniale!-Wrzasnęła na cały dom i opadła na podłogę płacząc bezsilnie.
Nagle poczuła czyjś dotyk na ramionach. Krzyknęła i wstała odpychając od siebie obcą osobę.
Nie znała go. Był to mężczyzna, miał ciemne oczy które okalały gęste rzęsy, szczupły ale umięśniony, czarne krótkie zmierzwione włosy. Był przystojny ale co do cholery robił w jej domu?! Usłyszała zaraz potem trzask zamykanych drzwiczek samochodowych na dworze. Odskoczyła i złapała za świecznik zamachując się.
-Wyluzuj! Spokojnie, nic ci nie zrobię!-Obiecał za nim ta zdążyła walnąć go mosiężnym przedmiotem.
-Kim jesteś?!-Rzuciła mu jadowite spojrzenie swoich błękitnych oczu.
-Ojciec mnie i tego tam-wskazał za oknem na mężczyznę stojącego przy aucie.-przysłała aby zabrać Cię do nas.-Odparł luźnie stojąc i przyglądając się jej. Omiótł spojrzeniem jej chudą, ale idealną sylwetkę, gęste czarne włosy i niezwykle intensywnie niebieskie oczy. Była piękna. I chciała mu przywalić świecznikiem.
-Nie mam ojca-szepnęła ale zaraz potem dodała-Czemu tak szybko mam wyjeżdżać? Nie minęły nawet cztery dni od śmierci mojej matki. Dlaczego ten dureń sam po mnie nie przyjechał? Czy nie mam nawet jednego pieprzonego dnia by pożegnać się z przyjaciółmi?!- Syknęła krzycząc, ale opuściła świecznik, skrzyżowała ramiona na piersi i czekała na odpowiedź.
Zdezorientowany chłopak spojrzał na nią zaskoczony. potem szybko się otrząsną i zaczął odpowiadać na jej pytania:
-Spokojnie. Po pierwsze, twój ojciec to nie dureń, to naprawdę dobry człowiek, po dru...-
-Dobry człowiek!?-Wrzasnęła.-Też mi sobie! To nie Ciebie zostawił!-Ukryła twarz w dłoniach i oparła się o komodę. -A z resztą, mów dalej.-Usłyszał przytłumiony przez ręce głos i zaczął nawijać:
-Dobra, po drugie przyjechaliśmy teraz bo Ojciec chce Cię zapisać do nowej szkoły, u nas w mieście póki jest to jeszcze możliwe. Po trzecie, pojedziesz z nami, zostawisz tam bagaże i wrócisz tutaj na noc. Jutro późnego południa przyjadę po Ciebie a myślę że ty zdążysz się w tym czasie pożegnać z przyjaciółmi. Ojciec nie mógł przyjechać bo jest jeszcze w firmie. Dał mi klucze i poprosił nas byśmy po Ciebie przyjechali. Jesteś Jasmine, prawda?- Spytał opierając obie dłonie z tyłu na parapecie.
-Co mam wziąć? Ubrania czy dokumenty?-Odpowiedziała z nienawiścią. Jej ojciec miał nowe dzieci, które mówiły do niego "TATO". Poczuła żal do człowieka którego sama kiedyś tak nazywała.Opuściła ręce wzdłuż ciała.
-Wszystko co dasz radę spakować w pół godziny. Jeśli chcesz, mogę ci pomóc.-Zaproponował serdecznie jednak dziewczyna spojrzała na niego tak lodowato, że nie musiała odpowiadać. "Jak można mieć tak niebieskie oczy?" Zastanawiał się ale chwilę później zdał sobie sprawę że wypowiedział to na głos.
-Nie potrzebuję niczyjej pomocy. A już na pewno nie twojej.- Jej ojciec miał swoich kochanych synalków! Świetnie! Pewnie zawsze chciał mieć syna ale niestety urodziła mu się córka.
Ruszyła do schodów i weszła do swojego pokoju, wdrapała się na stołeczek i ściągnęła torbę podróżną.
Zaczęła wkładać wszystko co leżało w szafie, zgarnęła także ubrania i przedmioty z szuflad, po czym sięgnęła po zdjęcie stojące na stoliku nocnym. Przedstawiało ono ją i matkę. Wycięła ojca gdy miała czternaście lat.
Popatrzyła na swoją matkę a potem opadła przy łóżku opierając się o nie.
Nareszcie miała chwilę czasu by popłakać w spokoju. Cały czas dręczyło ją jedno pytanie. Kto mógł chcieć śmierci jej matki?
Łzy lały się z niej strumieniami a każdy wydobywający się z niej szloch starała się stłumić tak by.... właściwie nawet nie wie jak on się nazywa! Tak by nowe dziecko Marca, nie usłyszało ją.
Usłyszała na schodach kroki.
Wstała szybko wkładając do torby ramkę i odwróciła się plecami w stronę drzwi udając że pakuje się dalej. Chociaż właściwie już wszystko miała.
Dwie męskie sylwetki rzuciły cień na ścianę.
-Wyjdźcie z mojego pokoju.-wyszeptała przez łzy.
-Ej, spokojnie, my tylko na chwilę. To mój brat i teraz chyba także twój przyrodni. Jake, to jest Jasmine.- Przedstawił ich sobie ale dziewczyna nadal stała do nich plecami starając się ukryć łzy. Wreszcie olała że zobaczą ją jak mięknie. Miała do tego pełne prawo. Odwróciła się.
Przed jej oczyma pojawił się równie przystojny chłopak. Byli prawie tacy sami, tylko on miał jasne, blond włosy i piękne złociste oczy.
-Żaden z was nigdy nie jest i nie będzie moim bratem.-Wysyczała starając się wlać jad w zdanie. - To już nie jest mój ojciec, więc darujcie sobie bycie miłymi bojąc się że poskarżę się "Tatusiowi". Widzicie, nie mam tatusia!-Krzyknęła i zatrzasnęła drzwi przed nosem jednak zanim zdążyły się domknąć Jake złapał je w locie i odepchnął.
-Myślisz że chciało nam się tu przyjeżdżać? Mam lepsze rzeczy do roboty niż opieka nad rozpieszczonym dzieciakiem.-Warknął.
-Myślisz że chciałabym by ktoś zabił mi matkę? Myślisz że chciałabym mieszkać z człowiekiem który zajmował się mną dwanaście lat, a potem nagle znalazł sobie inną rodzinę olewając mnie i nie dzwoniąc nawet na święta? Naprawdę sądzisz bym chciała aby bachory tego samego człowieka przyjeżdżały po mnie, zawracając sobie głowę niepotrzebną nikomu "malutką" Jasmine?- Odbiła piłeczkę spoglądając mu wprost w oczy.
Chłopak wyraźnie zrozumiał swój błąd bo odwrócił od niej wzrok i wyszeptał ciche:
-Przepraszam.
-Nie bój się. Pogadam z nim, postaram się poprosić o pozwolenie na zostanie w tym domu. Nie chcę zawracać głowy szczęśliwej rodzince.- Odpowiedziała z powagą i spokojem.
-Jasmine, to nie tak...-Starł się coś powiedzieć ciemnowłosy.
-Wyjdźcie, proszę. Chcę dokończyć pakowanie a potem się przebrać. Zejdę na dół za dziesięć minut. Dacie radę aż tyle poczekać?- Jej spokojny ton zdziwił obu mężczyzn i wyszli zostawiając ją samą.
Weszła do toalety i przebrała się w czarne rurki, i luźną bluzkę. na policzkach miała czarne smugi tuszu do rzęs. Zmyła je i pomalowała na nowo. Zrobiła kreskę na powiece i była gotowa.
Złapała za ciężką torbę i zeszła na dół.
-Możemy iść.- oznajmiła wchodząc do salonu i czekała aż się wreszcie ruszą.
Obaj chłopcy przyglądali się jej z zachwytem, ale gdy podeszła do drzwi, otrząsnęli się z transu i ruszyli za nią. Dziewczyna zgasiła wszystkie światła i wyjęła z kieszeni klucze, drżącymi rękoma przekręciła je w drzwiach.
-Daj tę torbę.-Czarnowłosy chłopak wyciągnął do niej rękę, jednak ona gwałtownie się odsunęła.
-Dam sobie radę.-powiedziała nie patrząc mu na twarz.
-Uginasz się pod nią, daj mi ją.- Nie przyjmował do siebie odmowy.
-Przestań! Sama muszę nieść mój bagaż.-Odpowiedziała po czym szybko dotarła do stojącego przy samochodzie Jake'a. Otworzył bagażnik a ona wsunęła torbę. Potem otworzył jej tylne drzwiczki a ona wsunęła się w skórzane siedzenie. Zatapiając się w nim wyciągnęła z kieszeni Ipoda i wsunęła słuchawki w uszy. Chłopcy zajęli miejsce i ruszyli.
"Tylko nie płacz, tylko nie płacz"- W myślach powtarzała sobie mantrę słuchając ulubionej piosenki matki. Za parę minut, czy godzin miała spotkać człowieka którego nienawidziła. Cóż Będzie Wspaniale!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No więc prolog... mam nadzieję że wam się spodoba, chociaż sama przyznam że może was trochę znudzić. Jednak choćby najnudniejszy początek, może się dalej ciekawie potoczyć. Myślę że może mi się udać rozwinąć ten blog. Przynajmniej zrobię wszystko co w mojej mocy.
Prosiłabym o szczerze i pouczające komentarze.
Na blogu jest parę zakładek. Proszę abyście weszli w każdą i zobaczyli co się w niej kryje.
~~ Pozdrowienia Time Lady <3
A więc tak: Prolog jest no po prostu fantastyczny. Łatwo się czyta i bardzo..wciąga. Mi się strasznie podoba :*
OdpowiedzUsuńCo do wyglądu hmm, szablon jest tajemniczy i ładny ;)
Obiecuję że będę tu wpadała regularnie i czekam na dalsze losy Jasmine <3
Witaj, choć nie lubię czytać blogowych "książek" przeczytałam ten prolog i uważam że jest ciekawy. Pozostawia z niedosytem ale nie aż tak wielkim. Nie obiecuję że będę czytać dalej ale wejdę tu by sprawdzić jak ci idzie i dam parę rad jeśli uznam że są potrzebne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjakie to rzyciowe, czymś takim nigdy mnie nie zanudzisz :P
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam cały i jest rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńZa każdą obserwację sie odwdzięczam
http://moda-ma-zasady.blogspot.com/
Masz talent! :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam kawałek prologu, ponieważ nie przepadam za tego typu blogami, ale zapowiada się ciekawie, więc będę zaglądać tu regularnie ^^
susan-susaan.blogspot.com
zaprosiłaś mnie, więc jestem. podoba mi się fabuła i prolog też. :) przyjemnie się go czytało i myślę, że co jakiś czas tutaj zajrzę. zaciekawiła mnie bardzo ''tajemnica'' ojca głównej bohaterki, o której jest mowa w fabule. zapowiada się ciekawie :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Wpadam zaraz po zaproszeniu :)
OdpowiedzUsuńProlog intrygujący. Główna bohaterka ma temperament, wyrobiony charakter. Jest twarda, a także zamknięta w sobie, skoro nie pozwala innym od razu widzieć swoich łez.
Zapowiada się dużo ciekawych zdarzeń.
Radzę popracować nad interpunkcją i myślnikami w dialogach.
Blog dodany do obserwowanych, więc będę wpadała z każdą nowością :)
Czekam na chapter number one ^^
Okej, przeczytałam c; no więc tak, trochę Ci się kropki namnożyły i w niektórych miejscach zaimki :> ale z tym ostatnim sama mam problem ; p
OdpowiedzUsuń" - Blalalallalalabla.-Blabla bla bla.- blabla" - źle :c na końcu wypowiedzi bohatera nie powinno być kropki, jeśli mamy coś do powiedzenia jako narrator ^^ poza tym staraj się robić spacje przed myślnikiem, będzie tekst przejrzysty.
Okej, jakichś koszmarków nie wyłapałam ^^
Prolog ciekawy, rozśmieszyła mnie ta policjantka na początku. Główna bohaterka jest trochę rozkapryszona, jednak mama jej zginęła, to okok wybaczam :D ci chłopcy tylko mnie wkurzyli, ugh, cholernie nietaktowni! Na dodatek takie zwierzaki, od razu wlepiają w nią spojrzenia, jeszcze brakuje by zaczęli się ślinić :D
Żeby było jasne, nie mam pretensji, tylko stwierdzam jak wypadły wdg mnie postacie c: nawet polubiłam główną bohaterkę, jest taka zaborcza, za nic nie chce mieć kontaktu z wyrodnym ojcem xD nie znam jej całkiem, ale z chęcią zagłębię się w jej psychikę c; maniakalne sprzątanie? Skąd ja to znam! Bywa uciążliwe ;-;
No i mi się spodobało, masz mnie tu. Na pewno wpadnę sprawdzić jak się sprawy mają. Obserwuję i czekam na rozdział 1 c:
~ no-rules-in-my-world.blogspot.com
Dziękuję za ten komentarz! *-* :D Postaram się poprawić i nie robić takich błędów :) <3 Bardzo wiele dla mnie znaczą takie szczere i pouczające komentarze, przynajmniej wiem, w jaki sposób mogę się poprawić :) /Lady Time :)
UsuńPoprosiłaś więc jestem. Prolog zapowiada się nieźle. Fajnie piszesz, dobrze się czyta, nie ma błędów i na pawno będę do ciebie zaglądać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...;-)
Fajnie piszesz i co najlepsze bez błędów (nie to co ja ;_;). masz fajny styl. Wygląd bloga też bardzo mi sie podoba jest ładny i dość nietypowy ;)
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/TonksTonkss
Zostałaś nominowana do LA więcej informacji tutaj: http://moj-prywatny-pamietnik.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGratuluje!!! Twój blog został nominowany do LBA, więcej informacji u mnie http://przed-miloscia-nie-ma-ucieczki.blogspot.co.at/
OdpowiedzUsuń